Katastrofa F-16 podczas prób do Air Show w Radomiu pochłonęła życie majora Macieja „Slaba” Krakowiana – doświadczonego pilota, instruktora i szefa szkolenia, którego znało całe środowisko lotnicze. Miał zaledwie 35 lat.

Major Krakowian był elitarnym członkiem zespołu Tiger Demo Team, symbolem doskonałości w powietrzu. Jego śmierć wstrząsnęła nie tylko wojskiem, ale i całą Polską.

„To trauma dla całego naszego środowiska” – powiedział generał Ireneusz Nowak, dodając, że Krakowian zostawił żonę Magdę i dwóch kilkuletnich synów. Był typowany na przyszłego dowódcę, a jego kariera nabierała tempa.

Słowa współczucia płyną z każdej strony sceny politycznej – od prezydenta i premiera po marszałka Sejmu. „Nie ma słów, by wyrazić ból i szok” – napisał Szymon Hołownia.

Całe lotnictwo wojskowe straciło nie tylko pilota, ale i przyjaciela. „Jego loty pozostaną symbolem pasji i poświęcenia” – napisało Dowództwo Operacyjne.