Prezydent Karol Nawrocki ogłosił swoje pierwsze decyzje legislacyjne i… rozpętał polityczną burzę. Choć zapewniał, że wspiera zamrożenie cen energii elektrycznej, to zawetował ustawę, która miała to gwarantować. Rząd grzmi o droższym prądzie, a prezydent odpowiada: “Podpisałem swój projekt”. Gdzie leży prawda?

Weto dotyczyło tzw. ustawy wiatrakowej, która – oprócz uproszczeń w budowie elektrowni wiatrowych – zawierała również zapis o przedłużeniu mrożenia cen energii do końca 2025 roku. Ustawa została przyjęta przez Sejm, ale 21 sierpnia trafiła na biurko nowego prezydenta i… została odrzucona.

Rząd szybko zareagował. Premier Donald Tusk zarzucił prezydentowi „złą wolę lub niekompetencję”, a minister energii uznał decyzję za cios w polskie rodziny i gospodarkę. W sieci pojawiły się mylące komunikaty sugerujące, że prezydent podpisał projekt zamrażający ceny. W rzeczywistości był to zupełnie inny dokument – autorski projekt Nawrockiego, który jeszcze musi przejść cały proces legislacyjny w Sejmie i Senacie.

Prezydent zapewnia, że jego projekt zawiera identyczne zapisy dotyczące cen energii jak zawetowana ustawa – tylko bez przepisów o wiatrakach. Czy jednak uda się go przyjąć na czas, zanim obecne mrożenie cen wygaśnie 30 września? Wszystko zależy od tempa prac parlamentu.