Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zostanie przesłuchany w prokuraturze w pierwszej połowie października w związku z jego głośnymi słowami o rzekomym „zamachu stanu”.

Chodzi o wypowiedź z lipca, w której Hołownia ujawnił, że sugerowano mu opóźnienie zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego – co sam określił jako „zamach stanu”, choć później zaznaczył, że użył tego terminu w sensie politycznym, nie prawnym.

Sprawa stała się elementem większego śledztwa wszczętego przez Michała Ostrowskiego – bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry – po zawiadomieniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego.

Zarzuty dotyczą działań mających rzekomo na celu zmianę konstytucyjnego ustroju państwa, w które mieli być zamieszani m.in. premier, ministrowie oraz marszałkowie Sejmu i Senatu.

Przesłuchanie Hołowni ma status świadka zawiadamiającego. Jak przekazała prokuratura, do końca grudnia 2025 roku zaplanowano liczne przesłuchania w tej sprawie. Tymczasem w lutym ówczesny minister sprawiedliwości Adam Bodnar zawiesił prokuratora Ostrowskiego, zarzucając mu naruszenia procedur i wszczęcie śledztwa poza systemem ewidencyjnym.

Hołownia sprawy komentować nie chce, a jego współpracownicy mówią o politycznej nagonce. Sprawa, choć formalnie prowadzona przez prokuraturę, nabiera wyraźnego wymiaru politycznego, a przesłuchanie marszałka może tylko zaognić spór między obozami władzy i opozycji.