W miejscowości Szuminka na Lubelszczyźnie doszło do nietypowego wypadku – koń wpadł do przydomowej studni. Zwierzę utknęło na głębokości około metra poniżej poziomu gruntu. Aby je uratować, strażacy musieli częściowo rozebrać konstrukcję i wykopać dostęp do uwięzionego zwierzęcia.

Zgłoszenie wpłynęło do straży pożarnej w niedzielę wieczorem. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe. Cała operacja trwała ponad osiem godzin. W akcji uczestniczyli strażacy z KP PSP we Włodawie, którzy relacjonowali przebieg działań w mediach społecznościowych.

Na miejscu obecny był również lekarz weterynarii, który nadzorował stan zdrowia konia. Na szczęście zwierzę nie odniosło obrażeń i po udanej akcji zostało bezpiecznie wyciągnięte na powierzchnię. Następnie wykop i studnia zostały zabezpieczone i zasypane.

Cała historia zakończyła się szczęśliwie, choć przez wiele godzin mieszkańcy i ratownicy przeżywali prawdziwe emocje.