Premier Donald Tusk podczas Rady Gabinetowej nie zostawił złudzeń – mimo prezydenckiego weta, wiatraki będą w Polsce powstawały.

Jak to możliwe? Rząd znalazł drogę na skróty – przez rozporządzenia.

– Mam dobrą wiadomość dla Polek i Polaków, a złą dla pana prezydenta – ogłosił Tusk. – Weto niewiele zmieni, bo to najtańsze źródło energii, a my wiemy, jak z niego skorzystać.

Słowa premiera wywołały napiętą wymianę zdań z prezydentem Karolem Nawrockim, który próbował zmienić temat. Tusk nie odpuszczał

– złośliwie zasugerował, że choć prezydent może być niezadowolony, to „on sam będzie usatysfakcjonowany”.

Rządowy plan to obejście parlamentu i przyspieszenie inwestycji w lądowe elektrownie wiatrowe – mimo sprzeciwu Pałacu Prezydenckiego. Czy to tylko polityczna demonstracja siły, czy realny przełom dla zielonej energii?