Zmęczenie, napięcia i frustracja – tak można opisać atmosferę, jaka narasta w relacjach między Polską a Ukrainą. Pomoc, która płynęła szerokim strumieniem od pierwszych dni rosyjskiej inwazji, teraz zaczyna słabnąć. Czy to nieuchronny moment przesilenia?

– Patrzę na to z troską, ale i bez zaskoczenia – komentuje ekspert ds. międzynarodowych, prof. [nazwisko niepodane w źródle]. Jego zdaniem obecny kryzys zaufania i wyczerpanie solidarności społecznej były nie tylko możliwe do przewidzenia, ale wręcz nieuniknione.

Choć wsparcie wojenne i humanitarne nadal istnieje, pojawia się coraz więcej pytań o jego skalę, efektywność i trwałość. Zarówno na poziomie rządów, jak i społeczeństw, zarysowują się różnice w podejściu do dalszej współpracy i oczekiwań.

Eksperci wskazują, że potrzeba nowego formatu dialogu i przejrzystej polityki, by nie zmarnować kapitału zaufania zbudowanego w obliczu wojny. – Trzeba zrozumieć, że relacje międzypaństwowe to maraton, nie sprint – podsumowuje ekspert.