Rząd planuje podwyższenie CIT dla banków nawet do 30 proc. od 2026 roku. Sektor bankowy już lobbbuje w Pałacu Prezydenckim, licząc na weto Karola Nawrockiego. Tymczasem – jak ustalili dziennikarze money.pl – w otoczeniu prezydenta trwają prace nad własnym projektem, który może okazać się… jeszcze bardziej dotkliwy dla banków.

Zamiast zwykłego weta, Pałac może zaproponować ustawę, która nie tylko podniesie podatki, ale też uzależni opodatkowanie od marży kredytowej lub wprowadzi kolejne wakacje kredytowe. Celem – jak mówią osoby z otoczenia prezydenta – ma być realna pomoc kredytobiorcom, a nie „ratowanie bankowych zysków”.

Rządowy projekt zakłada wzrost CIT od 2026 roku oraz stopniowe obniżenie podatku bankowego. Banki alarmują, że tylko w przyszłym roku może to kosztować sektor 6,6 mld zł. W obliczu możliwej „kontrpropozycji” Pałacu, zaczynają kalkulować, czy lepszy nie byłby… rządowy plan.

Eksperci ostrzegają, że eksperyment z podatkami sektorowymi może skończyć się chaosem w systemie fiskalnym. Ale politycy szukają pieniędzy, a banki – jak się wydaje – mogą być tylko pierwszym celem.