Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej oficjalnie zaprotestował wobec wypowiedzi biskupów Wiesława Meringa i Antoniego Długosza. W proteście przekazanym 15 lipca wskazano, że słowa hierarchów są “niedopuszczalne” i “godzą w godność człowieka” — poinformowało polskie MSZ.

Jak podano, działania dyplomatyczne to odpowiedź na wypowiedzi z 11 i 13 lipca, które – zdaniem resortu – naruszają zapisy Konkordatu z 1993 roku.

Wypowiedzi, które oburzyły polskie władze

Bp Antoni Długosz publicznie wsparł Ruch Obrony Pogranicza Roberta Bąkiewicza, uznając jego działalność za sprzeciw wobec paktu migracyjnego.
Bp Wiesław Mering z kolei stwierdził podczas mszy na Jasnej Górze, że “rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców” i zacytował słowa Potockiego: “Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. W jego ocenie Polska jest zagrożona zarówno od zachodu, jak i od wschodu.

MSZ: To nieakceptowalne

Resort dyplomacji podkreślił, że kwestie dotyczące polityki granicznej to wyłączna domena państwa polskiego. Równanie stosunków polsko-niemieckich z agresją Rosji na Ukrainę uznano za “rażące wypaczenie rzeczywistości”.
MSZ zasugerowało Stolicy Apostolskiej “wyciągnięcie konsekwencji” wobec biskupów, aby “podobnie niefortunne i kłamliwe wypowiedzi” nie pojawiały się w przyszłości.

Komentarz ministra Sikorskiego

Na słowa biskupa Meringa odpowiedział też minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Przypomniał, że jego krewny — ksiądz kanonik Roman Zientarski — był więźniem Dachau. “Natomiast szczucie na migrantów w imieniu Kościoła, którego założyciel był migrantem, uważam za intelektualnie niespójne” — dodał Sikorski.