Karol Nawrocki, zaprzysiężony 6 sierpnia na prezydenta, od pierwszych dni będzie musiał zmierzyć się nie tylko z własnymi projektami ustaw, ale też z pakietem dokumentów pozostawionych mu przez Andrzeja Dudę. Poprzedni prezydent w ostatnim dniu urzędowania podpisał sześć ustaw, dwie zawetował, jedną odesłał do Trybunału Konstytucyjnego – a ponad dziesięć pozostawił bez decyzji, przekazując je w spadku następcy.

Wśród nich znajdują się m.in.:

• tzw. ustawa wiatrakowa, która oprócz skrócenia minimalnej odległości turbin od zabudowań wprowadza też przedłużenie zamrożenia cen prądu do końca 2025 roku;
• nowelizacja Kodeksu karnego usprawniająca cyfrową komunikację sądów z prawnikami i wprowadzająca obowiązkowe mediacje w wybranych sprawach;
• ustawa o mObywatelu, która od 2026 roku ma pokazywać w aplikacji prognozowaną emeryturę oraz stan kont w ZUS, IKE czy IKZE;
• reforma szpitalnictwa umożliwiająca m.in. przekształcenia oddziałów i łączenie placówek przez samorządy;
• nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach przyspieszająca wypłatę zasiłków pogrzebowych;
• nowelizacja tzw. ustawy Kamilka, doprecyzowująca zasady weryfikacji osób pracujących z dziećmi;
• przedłużenie pomocy dla uchodźców z Ukrainy do marca 2026 roku wraz z uszczelnieniem systemu świadczeń.

Część z tych ustaw jest już gotowa do podpisu, inne – po przyjęciu przez Senat – trafią na biurko prezydenta po wakacyjnej przerwie Sejmu. To oznacza, że Nawrocki już na starcie kadencji będzie musiał podjąć decyzje w sprawach budzących duże emocje polityczne i społeczne.