Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy przedłużającej legalny pobyt uchodźców z Ukrainy może doprowadzić do chaosu administracyjnego i dramatycznej sytuacji setek tysięcy ludzi. Jeśli nowe przepisy nie zostaną uchwalone do 1 października, blisko milion Ukraińców straci prawo do legalnego pobytu w Polsce.

Ustawa, którą zawetował prezydent, nie dotyczyła wyłącznie kontrowersyjnego 800 plus, ale również podstaw prawnych do legalnego funkcjonowania tysięcy przedsiębiorców, pracowników i rodzin. Oleksandr Pestrykov z fundacji Ukraiński Dom ostrzega, że w przypadku braku nowelizacji, Ukraińcy będą musieli masowo składać wnioski o status uchodźcy, co sparaliżuje urzędy. Przestaną też działać jednoosobowe firmy, a pracodawcy będą musieli ubiegać się o nowe zezwolenia na zatrudnienie.

Z Funduszu Pomocy do uchodźców trafiało tylko 25 proc. środków – reszta wspierała polskie samorządy, szkoły, szpitale i urzędy. Zablokowanie tych pieniędzy uderzy więc nie tylko w Ukraińców, ale też w polski system wsparcia i administrację lokalną.

Zamieszanie wokół weta już teraz rezonuje w mediach ukraińskich, a podobne ograniczenia planują wprowadzić inne kraje europejskie, jak Finlandia czy Niemcy. Jednak Polska, która przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy, stoi dziś przed realnym kryzysem.

Choć prezydent zapowiedział własny projekt ustawy, środowiska pomocowe alarmują, że nie ma czasu na polityczne przepychanki. Liczy się każdy dzień – 1 października może być dniem, w którym tysiące ludzi obudzą się bez prawa do legalnego pobytu.