Prezydent Karol Nawrocki oficjalnie zawetował ustawę o pomocy dla obywateli Ukrainy, argumentując, że nie uwzględnia ona kluczowego postulatu: ograniczenia świadczenia 800 plus wyłącznie do osób pracujących w Polsce. – Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy – podkreślił, tłumacząc, że nie może zgodzić się na sytuację, w której „goście z Ukrainy” są traktowani lepiej niż obywatele polscy.

Zdaniem prezydenta, system ochrony zdrowia również wymaga korekty – obecnie Ukraińcy mają prawo do świadczeń niezależnie od tego, czy płacą składki. – To nie jest sprawiedliwość społeczna – stwierdził. Nawrocki zaznaczył, że nie zmienia zdania i zamierza dotrzymać swojej deklaracji wyborczej.

Prezydent zapowiedział przedstawienie własnego projektu ustawy. Wśród zapisów znajdą się: wydłużenie procesu przyznawania obywatelstwa z 3 do 10 lat, zaostrzenie przepisów imigracyjnych oraz wprowadzenie jednoznacznego zakazu propagowania „banderyzmu”. Symbolika OUN-UPA miałaby zostać zrównana z nazizmem i komunizmem w przepisach karnych.

Według prezydenta, proponowane zmiany mają wzmocnić polską wspólnotę narodową i poprawić relacje z Ukrainą – ale na zasadach wzajemnego szacunku, a nie jednostronnych przywilejów. Decyzja Nawrockiego wywołała gorącą debatę i pokazała, jak bardzo temat wsparcia dla uchodźców wciąż dzieli społeczeństwo.