Rozprawa w sprawie uchylenia immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej nie dojdzie do skutku. Powód? Z 19 członków Trybunału Stanu aż 12 zostało wyłączonych ze sprawy – m.in. dlatego, że wcześniej zostali przesłuchani przez prokuraturę jako świadkowie. Do tego troje sędziów wyłączyło się samodzielnie. Efekt? Nie ma kworum, a to oznacza, że Trybunał nie jest w stanie orzekać.

Wniosek o wyłączenie złożył obrońca Manowskiej, mec. Bartosz Lewandowski. Trzyosobowy skład Trybunału Stanu uznał jego argumenty. W praktyce – formalności zablokowały proces, który miał wyjaśnić zarzuty wobec jednej z najważniejszych postaci polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Prokuratura chciała postawić Manowskiej trzy zarzuty, m.in. przekroczenia uprawnień i niewykonania postanowienia sądu. Ale I prezes SN nie zamierza się zrzec immunitetu – zapowiada, że stawi się przed sądem, ale tylko zgodnie z procedurą.