Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o pomocy dla Ukraińców – i wywołał tym polityczną burzę. Powód? Brak zapisów ograniczających wypłatę świadczenia 800+ dla obywateli Ukrainy. Decyzja wywołała skrajne reakcje: od pochwał za „odwagę” po oskarżenia o polityczną prowokację.

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz broni decyzji – według niego pomoc powinna trafiać wyłącznie do pracujących i płacących składki Ukraińców. Ci, którzy nie mogą pracować? „Problem trzeba rozwiązać w toku prac parlamentarnych” – mówi enigmatycznie.

Nie brakuje jednak krytyków. Krzysztof Śmiszek z Lewicy oskarża prezydenta o „prymitywną gierkę”, a Agnieszka Pomaska z KO zarzuca mu „wetowanie bez czytania”. Padają ostrzeżenia: to nie tylko sprawa pomocy humanitarnej, ale i realne zagrożenie dla rynku pracy i stabilności budżetu.

Z kolei Przemysław Wipler z Konfederacji mówi wprost: „Nie stać nas na finansowanie całego świata”. Postuluje ograniczenie pomocy do minimum i tylko tam, gdzie jest to absolutnie niezbędne.

Prezydent złożył swój projekt – bardziej restrykcyjny. Rząd zapowiada kontrę. Wszystko rozstrzygnie się w Sejmie już 9 września.