„Pies z Majdanu, który stał się bohaterem: dokonał tego, czego nie odważył się żaden człowiek, a obrazy te poruszyły cały kraj”
Była godzina 7 rano w zatłoczonym mieście. Na przejściu dla pieszych w pobliżu szkoły dla dzieci niepełnosprawnych dwóch braci – obaj niewidomi – czekało na skraju chodnika. Trzymali w rękach białe laski i wspierali się na sobie, próbując wyczuć odpowiedni moment do przejścia.
Mijały ich dziesiątki ludzi. Nikt się nie zatrzymał. Samochody przejeżdżały obok, nie ustępując im pierwszeństwa. Wydawali się niewidzialni.
Ale w tym momencie, z rogu bocznej uliczki, pojawił się bezpański pies. Nie miał obroży, był wychudzony, miał brudną sierść i łagodne spojrzenie. Podszedł do dwójki dzieci, obwąchał je uważnie, a następnie tęsknie rozejrzał się w obie strony ruchu.
Kilku świadków twierdzi, że zdawał się doskonale rozumieć zagrożenie.
Potem pewnym krokiem przeszedł przez przejście dla pieszych, co chwila zwracając głowę w stronę dzieci. Wyczuwając jego spokojną i opiekuńczą obecność, poszli za nim nieśmiałymi, ale pewnymi siebie krokami.
Kierowcy, zdumieni tą sceną, natychmiast się zatrzymali. Przechodnie wyjęli telefony i zaczęli filmować.
W ciągu kilku sekund pies bezpiecznie zaprowadził ich na drugi chodnik, usiadł przed nimi, a potem… położył się, jakby wypełnił swoją misję.
To, co nastąpiło później, wzruszyło wszystkich do łez:
Dwoje dzieci uklękło i pogłaskało go. „Jest ciepły i grzeczny” – powiedziało jedno z nich z uśmiechem. Nauczycielka, która rozpaczliwie ich szukała, znalazła ich w tym momencie i rozpłakała się, widząc, kto im towarzyszył.
Teraz ten pies – nazwany przez dzieci „Gogu” – został oficjalnie adoptowany przez szkołę i stał się członkiem rodziny. Niewidome dzieci uważają go za anioła stróża.
A internauci, po opublikowaniu zdjęć w internecie, mówią to samo:
„Jest dowodem na to, że dusza nie potrzebuje słów, by być życzliwa”.
0 Comment