Zdjęcie zostało zrobione w chłodny wtorkowy poranek, w zatłoczonej dzielnicy Bukaresztu. Obok śmietnika chuda staruszka, ubrana w stary płaszcz, ostrożnie grzebała w śmieciach. W rękach trzymała zniszczoną torbę. Szukała… czegoś do jedzenia.

Nikt zdawał się jej nie zauważać. Dziesiątki ludzi przechodziło obok niej, niektórzy w pośpiechu, inni z oczami wlepionymi w telefony. Ale młody fotograf-amator zatrzymał się. Zrobił zdjęcie. Nie po to, by ją oceniać. Ale dlatego, że czuł, że za tym zdjęciem kryje się historia.

I miał rację.

Staruszka ma na imię Ana R., ma 84 lata i mieszka sama w kawalerce w starym bloku. Jej emerytura wynosi zaledwie 820 lei miesięcznie. Po opłaceniu kosztów utrzymania i leków, zostaje jej tylko kilka lei na jedzenie.

„Nie proszę, nikomu nie przeszkadzam. Po prostu… szukam tego, co inni zostawiają. Może znajdę stary bochenek chleba. Albo warzywo do zupy” – mówi Ana ściszonym głosem.

Zdjęcie stało się viralem w ciągu zaledwie kilku godzin. Ludzie z całego kraju zaczęli pytać, kim jest, gdzie mieszka i jak mogą pomóc. Sprawą zajęła się lokalna fundacja, a darowizny zaczęły napływać. Dziś Ana nie jest już sama. Codziennie otrzymuje ciepłe posiłki i została objęta programem socjalnym.

Prosty gest obserwacji przywrócił zapomniane życie z anonimowości. A teraz, dzięki solidarności, jej starość jest nieco łagodniejsza.