„Widział, jak patrzy na wysypisko i rozłożył pączka. Ale to, czego dowiedział się o nim, złamało mu serce …”
To był mroźny listopadowy poranek. Pospiesz ludzi, zimne twarze, kolejki na nierówności. Wśród nich prawie niewidoczny stary człowiek w starożytnym płaszczu i butach w ciszy w zrzucie na chodniku. Nie zapytał, nic nie powiedział. Patrząc tylko.
Larisa, 23 -letnia dziewczyna, właśnie opuściła metro. Miał w dłoni ciepły, świeżo kupiony pączek. Spojrzał na starego człowieka, a potem bez wahania się go zbliżył i rozciągnął.
- pragniesz, jest gorąco …
Starzec wziął pączka z rękami drżącymi i uśmiechnął się lekko. Ale nie ugryzł natychmiast. Powiedział tylko:
-Wiesz … 40 lat temu byłem głównym lekarzem tego miasta. Dzisiaj … Szukam jedzenia wśród skorup jabłek. “
Larisa utknęła. Nie wiedział, co powiedzieć. Został obok niego przez kilka minut, słuchając jego historii. Jak stracił wszystko: jego żona, dom, emerytura. I jak nikt go nie pyta, nawet jeśli żyje.
A jednak … stary człowiek uśmiechał się. Nie dla pączka. Ale bo przez chwilę ktoś go widział.
0 Comment