W Bogatyni rozegrała się niecodzienna scena, gdy mieszkańcy zdecydowanie sprzeciwili się wizycie Roberta Bąkiewicza, znanego działacza narodowego. Przybył on do miasta, by zorganizować wiec, jednak lokalna społeczność jasno dała mu do zrozumienia, że nie jest tu mile widziany. “Wracaj do domu!” – skandowali mieszkańcy, blokując dostęp do miejscowego domu kultury, gdzie Bąkiewicz planował swoje wystąpienie.

Protest przeciwko mowie nienawiści

Bąkiewicz, który próbuje budować swoją popularność, wykorzystując antyimigrancką retorykę, spotkał się z ostrym sprzeciwem. – Nie pozwolimy, by ktoś z zewnątrz przyjeżdżał i siał zamęt w naszym mieście – mówiła jedna z mieszkanek, Anna Kowalska, która brała udział w proteście. Mieszkańcy Bogatyni, zirytowani próbami podsycania nienawiści, zakłócali wiec na ulicy, uniemożliwiając Bąkiewiczowi przemówienie. Po zaledwie kilku minutach musiał zrezygnować i oddać mikrofon.

– W Bogatyni nie ma miejsca na hasła typu “zamknijcie granicę”. Żyjemy tu spokojnie i nie mamy problemów z imigrantami – podkreśla radny Dominik Zawada. Mieszkanka Magdalena Kościańska dodaje: – To, co robi Bąkiewicz, nie ma nic wspólnego z naszą rzeczywistością. Chcemy żyć w zgodzie, a nie w atmosferze konfliktu.

Bąkiewicz pod lupą władz

Robert Bąkiewicz, kojarzony z kontrowersyjnymi działaniami i wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, od lat budzi emocje. Jego Ruch Obrony Granicy, który rzekomo “kontroluje” przejścia graniczne, jest według wielu jedynie próbą zyskania rozgłosu. Nagrania ujawnione przez portal goniec.pl pokazują, jak Bąkiewicz instruuje swoich współpracowników, by odgrywali role “zatroskanych patriotów” dla medialnego efektu.

W Bogatyni jego działania spotkały się z zerową tolerancją. Mieszkańcy nie tylko zablokowali jego wiec, ale także zwrócili uwagę na obraźliwe wypowiedzi Bąkiewicza, który w nagraniach nazywał policjantów “psami”. Władze zapowiadają zdecydowaną reakcję. – Pan Bąkiewicz wkrótce usłyszy zarzuty za znieważenie funkcjonariuszy – mówi Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk dodaje: – Nie będziemy tolerować obrażania policji, wojska czy Straży Granicznej. Państwo musi działać stanowczo.

Wsparcie PiS i reakcja społeczeństwa

Prawo i Sprawiedliwość nadal popiera Bąkiewicza, twierdząc, że jego działania zwracają uwagę na problem nielegalnej migracji. – Gdyby nie on, rząd nie robiłby nic w tej sprawie – przekonuje Michał Wójcik z PiS. Jednak lokalna społeczność i opozycja mają inne zdanie. – Państwo musi pokazać siłę, tak jak zrobili to mieszkańcy Bogatyni – mówi Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy.

Radna Agnieszka Salata-Niemiec zauważa, że ludzie z innych regionów Polski pytają ją o rzekome problemy z imigrantami w Bogatyni. – Są zdziwieni, gdy mówię, że żadnych imigrantów tu nie ma – dodaje.

Kim jest Robert Bąkiewicz?

Bąkiewicz to postać od lat związana z kontrowersjami. Startował do Sejmu z list PiS, jednak nie zdobył mandatu. W przeszłości został skazany za agresywne zachowanie wobec aktywistki podczas Strajku Kobiet, ale ułaskawił go prezydent Andrzej Duda. Teraz jego działania ponownie budzą sprzeciw, a mieszkańcy Bogatyni pokazali, że nie dadzą się zastraszyć.