Nowy prezydent Karol Nawrocki po raz kolejny zaskoczył opinię publiczną. Podczas nieformalnego spotkania z obywatelami w Gdańsku, wypowiedział się w zaskakująco ostrym tonie na temat obecnego rządu. „Polacy mają dość pustych obietnic i polityki PR-u” – powiedział prezydent, wzbudzając burzę komentarzy wśród komentatorów.

Choć nie padły nazwiska, wszyscy odebrali słowa Nawrockiego jako bezpośredni przytyk w stronę Donalda Tuska i jego gabinetu. Szczególnie mocno wybrzmiała jego deklaracja: „Rzeczpospolita nie potrzebuje zarządców – potrzebuje przywódców”.

W kuluarach mówi się, że relacje między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera są coraz bardziej napięte. Nawrocki ma forsować własne projekty ustaw i nie wyklucza się, że w najbliższych tygodniach może dojść do politycznego zderzenia dwóch obozów w sprawie reform konstytucyjnych.

Na słowa prezydenta rząd nie zareagował oficjalnie. Donald Tusk, pytany o komentarz, jedynie uśmiechnął się i przeszedł obok dziennikarzy bez słowa. Milczenie to zostało odczytane przez wielu jako cicha deklaracja: konflikt dopiero się zaczyna.