Anna Wendzikowska, aktorka i była reporterka “Dzień Dobry TVN”, spędziła urlop w Czechach razem z córkami.

Na Instagramie podzieliła się wrażeniami, a przy okazji porównała krajobrazy naszych południowych sąsiadów z tym, co widzi na co dzień w Polsce.

Kiedy się wjeżdża do Czech, to naprawdę jest inny świat… – napisała, publikując zdjęcie z czeskiej restauracji.

Podczas podróży zwróciła uwagę na czystość przestrzeni publicznej. Jak podkreśliła, polskie miasta również są schludne, ale jej zdaniem ich wygląd psuje wszechobecny chaos reklamowy.

Jak to śpiewał Taco, piękny mój krajobraz uje**y jest w billboardach cały* – zacytowała, dodając, że nie ma sensu udawać, iż problem nie istnieje.

Wendzikowska zaznaczyła, że jej słowa nie są atakiem na Polskę, a jedynie smutnym stwierdzeniem faktu. – Proszę mnie nie zapraszać do wyprowadzki z Polski i nie obrażać w wiadomościach… – napisała.

Tym razem jej zagraniczna podróż obyła się bez przykrych niespodzianek. Wcześniej, podczas wizyty w Laosie, zginęły jej buty sprzed świątyni – na szczęście po kilku godzinach udało się je odnaleźć.