Choć Karol Nawrocki od tygodni zasiada w fotelu prezydenta, z ust premiera Donalda Tuska wciąż nie padły publiczne gratulacje.

Prezydent nie kryje zaskoczenia i w rozmowie z Polsat News zasugerował, że „chyba najwyższy czas, żeby pan premier złożył”.

– Może to będzie okazja, by wreszcie porozmawiać o kierunkach współpracy – powiedział Nawrocki, pytany o zaproszenie dla Tuska przed zaplanowaną wizytą w USA i spotkaniem z Donaldem Trumpem.

Wbił też szpilę, dodając, że „chyba jeszcze to nie przeszło przez gardło pana premiera”.

Choć podkreślił, że „nie siedzi i nie czeka”, to jego słowa zabrzmiały jak wyraźne oczekiwanie symbolicznego gestu ze strony szefa rządu.

Nawrocki zaznaczył, że w polityce liczy się kultura i zasady, a ich przestrzeganie powinno być standardem – nawet przy różnicach zdań.

Tusk milczy. Nawrocki punktuje.