Choć Rada Gabinetowa miała służyć budowaniu mostów, Donald Tusk nie powstrzymał się od bezpośrednich komentarzy pod adresem Karola Nawrockiego. Chodzi o spór dotyczący Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Prezydent bronił obywatelskiego projektu ustawy o CPK, który – jak podkreślił – ma poparcie 200 tys. Polek i Polaków. Do Pałacu zaprosił też znane twarze z czasów rządów PiS, m.in. Marcina Horałę, którego nazwał współinicjatorem wizji szybkich kolei i nowego lotniska.

Premier jednak zareagował ostro: – Patrzę na ministra Horałę, to personalny symbol tej sytuacji. Chciałbym tak opowiadać o CPK jak pan minister… Ale my nie opowiadamy, my robimy.

Tusk zarzucił prezydenckiemu projektowi „ograniczanie ambicji” – chodzi o różnicę w prędkościach planowanych pociągów: 250 km/h w wersji Nawrockiego vs. 350 km/h w rządowej koncepcji. – Jak będzie trzeba, to panu prezydentowi na ucho powiem, kto naprawdę chce spowolnić te pociągi – dodał premier z ironią.

Prezydent bronił jednak swojej wizji, podkreślając, że obecny kształt projektu rządowego „jest dalece niesatysfakcjonujący dla mniejszych miast i lokalnych społeczności”. Przekonywał, że jego propozycja nie ma barw partyjnych, a realne poparcie ludzi z całej Polski.

Czy to zapowiedź kolejnego frontu sporu między Pałacem a rządem?