Karol Nawrocki i jego żona Marta poinformowali, że zdecydowali się wypisać swojego syna z zajęć edukacji zdrowotnej – nowego, nieobowiązkowego przedmiotu w polskich szkołach. W opinii prezydenta, pod „niewinnie brzmiącą nazwą” ukrywana jest „ideologia i polityka”, która jego zdaniem nie powinna mieć miejsca w edukacji publicznej.

Minister edukacji Barbara Nowacka odpowiedziała na ten krok bezpośrednim apelem do głowy państwa. Zachęciła do zapoznania się z podstawą programową, podkreślając, że zajęcia służą profilaktyce zdrowotnej, uczą dbania o kondycję fizyczną i psychiczną, a także reagowania w sytuacjach zagrożenia życia. Podobne głosy słychać od lekarzy, którzy uznają edukację zdrowotną za niezbędną w nowoczesnym systemie nauczania.

Nowy przedmiot zastąpił wychowanie do życia w rodzinie i obejmuje m.in. tematy związane z odżywianiem, zdrowiem psychicznym, uzależnieniami oraz funkcjonowaniem systemu opieki zdrowotnej. Około 5% programu dotyczy świadomości seksualnej.

W decyzji prezydenckiej pary wielu dostrzega polityczny sygnał. Tymczasem eksperci apelują, by nie ideologizować zdrowia dzieci i pozwolić im zdobyć praktyczną wiedzę, która – jak twierdzą – może kiedyś uratować życie.