Sprawa dofinansowań z Krajowego Planu Odbudowy dla branży HoReCa zatacza coraz szersze kręgi. Odwołana prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska twierdzi, że działała wyłącznie według wskazówek minister funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, a resort codziennie nadzorował program.

Z artykułu Wirtualnej Polski wyłania się siedem kluczowych wątków:

  1. Pomysł – wsparcie dla branży HoReCa to koncepcja rządu Mateusza Morawieckiego, ale szczegółowe zasady ustalił już gabinet Donalda Tuska, z decyzją o poluzowaniu kryteriów w 2024 r.
  2. Decyzje – kryteria określało ministerstwo, a wnioski oceniali eksperci wybrani przez operatorów programu.
  3. Skala – 1,2 mld zł to mniej niż 0,5% całego KPO, ale porównywalnie dużo jak na inne pojedyncze programy.
  4. Wstrzymanie wypłat – do końca III kwartału 2025 r. przedsiębiorcy nie dostaną pieniędzy, dopóki nie zakończą się kontrole.
  5. Jachty i łodzie – setki wniosków dotyczyły ich zakupu, często w wątpliwych modelach biznesowych, promowanych przez pośredników powiązanych z politykami.
  6. Prokuratura – wszczęła czynności po doniesieniach medialnych, choć ministerstwo miało wiedzieć o problemach od tygodni.
  7. Dymisja prezes PARP – Duber-Stachurska twierdzi, że resort sam ustalał zasady i zatwierdzał każdy szczegół, a teraz „kontroluje sam siebie”.

Cała afera może przesądzić o tym, czy Unia Europejska wypłaci Polsce środki na wsparcie sektora HoReCa. Komisja Europejska domaga się rzetelnego wyjaśnienia sprawy, a polityczne konsekwencje dopiero się rysują.