Immunitet Manowskiej jednak zostaje! Trybunał Stanu umorzył sprawę, a atmosfera przypominała polityczny thriller
Trybunał Stanu umorzył postępowanie ws. uchylenia immunitetu Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Decyzję podjęto na niejawnym posiedzeniu, mimo ostrej krytyki ze strony części sędziów.
W składzie orzekającym znaleźli się sędziowie Piotr Andrzejewski, Piotr Sak i Józef Zych. Wcześniej wykluczono aż 12 sędziów – świadków w sprawie. To wywołało potężne kontrowersje.
Sędzia Przemysław Rosati nazwał posiedzenie „absolutnie bezprawnym”. Wskazał, że tylko pełny skład TS (18 osób) może decydować o immunitecie. Podobne stanowisko zajęła grupa ośmiu sędziów Trybunału.
W tle całej awantury są zarzuty wobec Manowskiej – m.in. o niezwołanie posiedzenia Trybunału, działanie bez kworum czy ignorowanie orzeczeń sądu ws. sędziego Juszczyszyna.
Choć sprawa została umorzona, Prokuratura Krajowa nie składa broni. Sugeruje złożenie nowych, osobnych wniosków w każdej z trzech spraw.
Na sali miało dojść do słownych przepychanek, emocji i wzajemnych oskarżeń o manipulację. Ostatecznie – jak twierdzi obóz obrony – Trybunał nie miał składu, by rozpoznać wniosek. A jak podkreślił Piotr Sak: „ostatecznie skład Trybunału wynosi niestety trzy osoby”.
0 Comment